Pułapka cen energii dla gospodarstw domowych. Jak z niej wyjść?
Cena energii elektrycznej dla gospodarstw domowych w ostatnich miesiącach miała niewiele wspólnego z realnymi kosztami jej produkcji, była utrzymywana sztucznie na niskim poziomie i traktowana jako interfejs kontaktu z wyborcą. Interwencja ze strony państwa w 2022 r. w tym obszarze była konieczna – ze względu na bezprecedensowe wzrosty cen na rynkach. Jeśli mechanizmy mrożenia cen zostaną wygaszone zgodnie z planem z końcem 2023 r., ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych mogą wzrosnąć w styczniu nawet o 68%. Efekty skokowego wzrostu cen powinny być łagodzone. Proponujemy pakiet rozwiązań: bon energetyczny, wsparcie taryf dystrybucyjnych, dodatkowe pieniądze na poprawę efektywności energetycznej budynków oraz specjalną taryfę na ogrzewanie budynków energią elektryczną.
Pułapka cen energii dla gospodarstw domowych. Jak z niej wyjść?
Cena energii elektrycznej dla gospodarstw domowych w ostatnich miesiącach miała niewiele wspólnego z realnymi kosztami jej produkcji, była utrzymywana sztucznie na niskim poziomie i traktowana jako interfejs kontaktu z wyborcą. Interwencja ze strony państwa w 2022 r. w tym obszarze była konieczna – ze względu na bezprecedensowe wzrosty cen na rynkach. Jeśli mechanizmy mrożenia cen zostaną wygaszone zgodnie z planem z końcem 2023 r., ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych mogą wzrosnąć w styczniu nawet o 68%. Efekty skokowego wzrostu cen powinny być łagodzone. Proponujemy pakiet rozwiązań: bon energetyczny, wsparcie taryf dystrybucyjnych, dodatkowe pieniądze na poprawę efektywności energetycznej budynków oraz specjalną taryfę na ogrzewanie budynków energią elektryczną.
Ile płacimy za uzależnienie od importu paliw kopalnych?
Kryzys energetyczny, którego doświadczamy nie jest pierwszym, ani jedynym w historii. Podobne załamania rynku surowców miały miejsce w latach 70 XX wieku. Ich zakres obejmował głównie dostawy ropy naftowej. Dzisiejszy kryzys jest bardziej złożony. Po pierwsze, dotyczy nie tylko ropy naftowej, ale także innych paliw kopalnych – węgla, ale przede wszystkim gazu ziemnego, co mocno wpływa na ceny energii elektrycznej. Po drugie, w odróżnieniu od przeszłości, dziś są dostępne alternatywy, które mogą łagodzić skutki kryzysu – o ile zostaną odpowiednio wykorzystane. Po trzecie, na globalnym rynku surowców problemem staje się ogromna zmienność cenowa. To powoduje ogromny wzrost kosztów importu paliw kopalnych, od których nadal Polska jest zależna. Płacimy za to wszyscy z własnej kieszeni – przy udziale dopłat z budżetu państwa.
Ile płacimy za uzależnienie od importu paliw kopalnych?
Kryzys energetyczny, którego doświadczamy nie jest pierwszym, ani jedynym w historii. Podobne załamania rynku surowców miały miejsce w latach 70 XX wieku. Ich zakres obejmował głównie dostawy ropy naftowej. Dzisiejszy kryzys jest bardziej złożony. Po pierwsze, dotyczy nie tylko ropy naftowej, ale także innych paliw kopalnych – węgla, ale przede wszystkim gazu ziemnego, co mocno wpływa na ceny energii elektrycznej. Po drugie, w odróżnieniu od przeszłości, dziś są dostępne alternatywy, które mogą łagodzić skutki kryzysu – o ile zostaną odpowiednio wykorzystane. Po trzecie, na globalnym rynku surowców problemem staje się ogromna zmienność cenowa. To powoduje ogromny wzrost kosztów importu paliw kopalnych, od których nadal Polska jest zależna. Płacimy za to wszyscy z własnej kieszeni – przy udziale dopłat z budżetu państwa.
Polski przemysł pod presją | Rola umów OZE w redukcji kosztów i emisji produkcji
Polska jest jednym z najbardziej uprzemysłowionych krajów w Unii Europejskiej - przemysł tworzy ponad 20% PKB i tysiące miejsc pracy. Ten ogromny potencjał znajduje się pod coraz większą presją. Z jednej strony boryka się z rosnącymi kosztami energii oraz z utrudnionym dostępem do surowców, co jest jednym z rynkowych skutków rosyjskiej napaści na Ukrainę. Z drugiej strony zaczyna raportować na temat emisji CO2 produktów, bo o to pytają klienci - zwłaszcza międzynarodowi. Jeżeli nie znajdzie rozwiązań na te (oraz inne) wyzwania - przyszłość przemysłu w Polsce będzie zagrożona.
Polski przemysł pod presją | Rola umów OZE w redukcji kosztów i emisji produkcji
Polska jest jednym z najbardziej uprzemysłowionych krajów w Unii Europejskiej - przemysł tworzy ponad 20% PKB i tysiące miejsc pracy. Ten ogromny potencjał znajduje się pod coraz większą presją. Z jednej strony boryka się z rosnącymi kosztami energii oraz z utrudnionym dostępem do surowców, co jest jednym z rynkowych skutków rosyjskiej napaści na Ukrainę. Z drugiej strony zaczyna raportować na temat emisji CO2 produktów, bo o to pytają klienci - zwłaszcza międzynarodowi. Jeżeli nie znajdzie rozwiązań na te (oraz inne) wyzwania - przyszłość przemysłu w Polsce będzie zagrożona.
Brak transformacji winduje ceny energii, nie polityka klimatyczna
W ostatnich dniach w kampaniach informacyjnych spółek energetycznych oraz wypowiedziach polityków pojawiły się tezy, że opłata za CO2 stanowi aż 60% kosztu energii elektrycznej. Taki przekaz kreuje wrażenie, że każdy z nas w rachunkach za prąd płaci głównie, bo aż w 60 procentach, za emisje. W rzeczywistości tak nie jest. Co jednak gorsze, przynosi wiele szkody – odwraca uwagę od fundamentalnych problemów polskiej energetyki. Oddala nas od rozwiązań, które skutecznie mogą powstrzymać wzrost cen. W niniejszym artykule – na podstawie przyjętych założeń (przedstawionych w załączniku) przedstawiamy m.in. składowe cen energii dla gospodarstw domowych.
Brak transformacji winduje ceny energii, nie polityka klimatyczna
W ostatnich dniach w kampaniach informacyjnych spółek energetycznych oraz wypowiedziach polityków pojawiły się tezy, że opłata za CO2 stanowi aż 60% kosztu energii elektrycznej. Taki przekaz kreuje wrażenie, że każdy z nas w rachunkach za prąd płaci głównie, bo aż w 60 procentach, za emisje. W rzeczywistości tak nie jest. Co jednak gorsze, przynosi wiele szkody – odwraca uwagę od fundamentalnych problemów polskiej energetyki. Oddala nas od rozwiązań, które skutecznie mogą powstrzymać wzrost cen. W niniejszym artykule – na podstawie przyjętych założeń (przedstawionych w załączniku) przedstawiamy m.in. składowe cen energii dla gospodarstw domowych.
Rynek mocy do zmiany | Doświadczenia Wielkiej Brytanii oraz wnioski dla Polski
Rynek mocy, który miał wspierać transformację energetyczną nie spełnia swojej funkcji. Wszedł w życie w 2018 r., a jego wdrożenie było zastrzykiem gotówki dla elektrowni węglowych. Każdy z nas, a w szczególności przemysł, dopłaca do niego w rachunku za prąd. Od 2025 r. w rynku mocy już nie będzie można wspierać jednostek węglowych, ponieważ emitują powyżej 550 g/kWh. Oznacza to kres pomocy publicznej dla węgla w elektroenergetyce. Czy w tym kontekście utrzymanie rynku mocy ma jeszcze sens?
Rynek mocy do zmiany | Doświadczenia Wielkiej Brytanii oraz wnioski dla Polski
Rynek mocy, który miał wspierać transformację energetyczną nie spełnia swojej funkcji. Wszedł w życie w 2018 r., a jego wdrożenie było zastrzykiem gotówki dla elektrowni węglowych. Każdy z nas, a w szczególności przemysł, dopłaca do niego w rachunku za prąd. Od 2025 r. w rynku mocy już nie będzie można wspierać jednostek węglowych, ponieważ emitują powyżej 550 g/kWh. Oznacza to kres pomocy publicznej dla węgla w elektroenergetyce. Czy w tym kontekście utrzymanie rynku mocy ma jeszcze sens?
Ministerstwo Klimatu i Środowiska zapowiada zniesienie obliga giełdowego dla sprzedaży energii elektrycznej przez wytwórców. Trwają konsultacje publiczne proponowanej ustawy. Temat wydaje się techniczny i niszowy. Ale skutki planowanych zmian będą powszechne: przy mało konkurencyjnym rynku energii elektrycznej, zniesienie obliga spowoduje wzrost cen hurtowych i odbije się negatywnie na odbiorcach – przede wszystkim przemysłowych. To krok wstecz jeżeli chodzi o konkurencję i transparentność rynku energii elektrycznej w Polsce.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska zapowiada zniesienie obliga giełdowego dla sprzedaży energii elektrycznej przez wytwórców. Trwają konsultacje publiczne proponowanej ustawy. Temat wydaje się techniczny i niszowy. Ale skutki planowanych zmian będą powszechne: przy mało konkurencyjnym rynku energii elektrycznej, zniesienie obliga spowoduje wzrost cen hurtowych i odbije się negatywnie na odbiorcach – przede wszystkim przemysłowych. To krok wstecz jeżeli chodzi o konkurencję i transparentność rynku energii elektrycznej w Polsce.