Ósma aukcja rynku mocy – najwyższy czas na rynek elastyczności
Pod koniec grudnia 2023 r. odbyła się jedna z ostatnich aukcji rynku mocy. W ramach tej formy pomocy publicznej zawarto dotychczas kontrakty na blisko 90 mld zł (nominalnie), które będą spłacane do 2044 r. Ich finansowanie pochodzi od odbiorców energii elektrycznej – w rachunku przeciętnego gospodarstwa domowego za energię elektryczną, opłata mocowa stanowi ok. 7%. Mechanizm ten, choć kosztowny, pozwala utrzymać moce w systemie energetycznym. Do tej pory jednak generował głównie dopłaty dla istniejących i nowych elektrowni węglowych i gazowych. Ósma aukcja okazała się inna od poprzednich: była zdecentralizowana, czysta, tańsza, a także bateryjna. Nie ma za to nowych mocy wytwórczych.
Ósma aukcja rynku mocy – najwyższy czas na rynek elastyczności
Pod koniec grudnia 2023 r. odbyła się jedna z ostatnich aukcji rynku mocy. W ramach tej formy pomocy publicznej zawarto dotychczas kontrakty na blisko 90 mld zł (nominalnie), które będą spłacane do 2044 r. Ich finansowanie pochodzi od odbiorców energii elektrycznej – w rachunku przeciętnego gospodarstwa domowego za energię elektryczną, opłata mocowa stanowi ok. 7%. Mechanizm ten, choć kosztowny, pozwala utrzymać moce w systemie energetycznym. Do tej pory jednak generował głównie dopłaty dla istniejących i nowych elektrowni węglowych i gazowych. Ósma aukcja okazała się inna od poprzednich: była zdecentralizowana, czysta, tańsza, a także bateryjna. Nie ma za to nowych mocy wytwórczych.
Wnioski z 7. aukcji - rynek mocy czystszy, ale bilans KSE pozostaje wyzwaniem
Wyniki siódmej już aukcji na polskim rynku mocy pokazują wyraźnie dylemat, przed jakim stanęła Polska – tym mechanizmem nie można już wspierać istniejących wysokoemisyjnych mocy (węglowych), a gaz jest ryzykowny z uwagi na sytuację geopolityczną. Choć polskie spółki energetyczne nie zrezygnowały całkowicie z projektów gazowych, to w aukcji pojawiło się ich mniej niż zapowiadały. Wyraźnie widać też większą niż dotychczas różnorodność technologii – po raz pierwszy umowy mocowe zdobyły magazyny. Nadal jest drogo – już drugi rok z rzędu aukcje zakończyły się w pierwszej rundzie i po maksymalnej cenie.
Wnioski z 7. aukcji - rynek mocy czystszy, ale bilans KSE pozostaje wyzwaniem
Wyniki siódmej już aukcji na polskim rynku mocy pokazują wyraźnie dylemat, przed jakim stanęła Polska – tym mechanizmem nie można już wspierać istniejących wysokoemisyjnych mocy (węglowych), a gaz jest ryzykowny z uwagi na sytuację geopolityczną. Choć polskie spółki energetyczne nie zrezygnowały całkowicie z projektów gazowych, to w aukcji pojawiło się ich mniej niż zapowiadały. Wyraźnie widać też większą niż dotychczas różnorodność technologii – po raz pierwszy umowy mocowe zdobyły magazyny. Nadal jest drogo – już drugi rok z rzędu aukcje zakończyły się w pierwszej rundzie i po maksymalnej cenie.
Polska energetyka jest w kryzysie. Przyrost nowych mocy wytwórczych jest zbyt wolny względem planowanych wyłączeń, istniejące elektrownie nie są utrzymywane w dostatecznej dyspozycyjności i nie dają gwarancji pokrycia szczytowego zapotrzebowania. Widmo luki generacyjnej, o której pisaliśmy w tej opinii może w 2030 r. wynieść nawet ponad 10 GW. Receptą na kryzys, o której bardzo dużo mówi się w ostatnich dniach, będą elektrownie jądrowe – jednak te najwcześniej mogą pojawić się po 2035 r.
Polska energetyka jest w kryzysie. Przyrost nowych mocy wytwórczych jest zbyt wolny względem planowanych wyłączeń, istniejące elektrownie nie są utrzymywane w dostatecznej dyspozycyjności i nie dają gwarancji pokrycia szczytowego zapotrzebowania. Widmo luki generacyjnej, o której pisaliśmy w tej opinii może w 2030 r. wynieść nawet ponad 10 GW. Receptą na kryzys, o której bardzo dużo mówi się w ostatnich dniach, będą elektrownie jądrowe – jednak te najwcześniej mogą pojawić się po 2035 r.
W Polsce przeprowadziliśmy już sześć aukcji rynku mocy. Analiza ich wyników pokazuje, że ten mechanizm w obecnym kształcie nie jest optymalnym rozwiązaniem dla Polski. Rynek mocy okazał się droższy niż zakładano, nie zahamował wzrostu cen energii elektrycznej, a do tego przyczynił się do petryfikacji przestarzałej i węglowej struktury wytwórczej. Mozolne zasypywanie luki węglowej dopiero się zaczyna, dlatego trzeba pilnie podjąć decyzje modernizacyjne i zdecydować o metodach wsparcia mocy do 2030 r.
W Polsce przeprowadziliśmy już sześć aukcji rynku mocy. Analiza ich wyników pokazuje, że ten mechanizm w obecnym kształcie nie jest optymalnym rozwiązaniem dla Polski. Rynek mocy okazał się droższy niż zakładano, nie zahamował wzrostu cen energii elektrycznej, a do tego przyczynił się do petryfikacji przestarzałej i węglowej struktury wytwórczej. Mozolne zasypywanie luki węglowej dopiero się zaczyna, dlatego trzeba pilnie podjąć decyzje modernizacyjne i zdecydować o metodach wsparcia mocy do 2030 r.
Ceny węgla, gazu i CO2 osiągają rekordowe poziomy, ceny energii elektrycznej galopują, budząc popłoch wśród polityków, odbiorców energii oraz instytucji odpowiedzialnych za utrzymanie bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju.
Mamy do czynienia ze stanem wyjątkowym w polskiej energetyce. Jest on wywołany między innymi sytuacją na rynku surowców energetycznych, ale nie tylko. Ponosimy skutki wieloletniego odkładania niezbędnych decyzji modernizacyjnych na później. Konieczne jest podjęcie pilnych działań, adekwatnych do sytuacji.
Ceny węgla, gazu i CO2 osiągają rekordowe poziomy, ceny energii elektrycznej galopują, budząc popłoch wśród polityków, odbiorców energii oraz instytucji odpowiedzialnych za utrzymanie bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju.
Mamy do czynienia ze stanem wyjątkowym w polskiej energetyce. Jest on wywołany między innymi sytuacją na rynku surowców energetycznych, ale nie tylko. Ponosimy skutki wieloletniego odkładania niezbędnych decyzji modernizacyjnych na później. Konieczne jest podjęcie pilnych działań, adekwatnych do sytuacji.